Po łuku tęczy na drugą stronę
Po łuku tęczy na drugą stronę
W podróż wyruszę za Tobą właśnie
I nadal będę cieszył się słońcem
Nawet, gdy dla mnie ono już zgaśnie
Lecz nim odejdę, to w żyzną glebę
Garść ziaren rzucę, co wzejdą wiosną
By wiedzieć, że gdy mnie już nie będzie
To tutaj łany zboża wyrosną
Lecz nim odejdę, ogień rozpalę
By świat ogrzewał, gdy przyjdą chłody
Studnię wykopię, aby już nigdy
Nie brakowało nikomu wody
I chleb upiekę z bielutkiej mąki
I ryb nałapię w stawie zielonym
Grządki w ogrodzie wypielę z chwastów
By ktoś mógł po mnie pozbierać plony
Białą koszulę rankiem założę
I nim wyruszę przed krzyżem klęknę
Zmówię modlitwę, za Ciebie, za nas
Dziękując Bogu za życie piękne
Po łuku tęczy na drugą stronę
W podróż wyruszę za Tobą Miła
By zasnąć znowu w Twoich ramionach
Abyś na wieki już przy mnie była
© Henryk Rynkowski - www.wiersze.gpe.pl