Królewna i gołąbek
W wysokiej wieży osamotniona
Piękna Królewna tkwi uwięziona
I otaczają ją kosztowności
Ma wszystko, brak jej tylko miłości
Warkocz nadziei za okno rzuca
Serce jej krwawi spowite smutkiem
Bo żaden śmiałek wspiąć się nie zdoła
Piękne ma włosy, ale zbyt krótkie
W zwierciadło patrzy Królewna co dnia
Na swe odbicie z ogromnym lękiem
Czuje, jak zbliża się dzień straszliwy
W którym pożegna się ze swym wdziękiem
Szary gołąbek na parapecie
Kiedy Królewna łzy rzewne roni
Grucha radośnie, główkę przekrzywia
I tymi słowy przemawia do niej:
Nie płacz Królewno, jestem przy Tobie
Jam towarzyszem Twym jest i bratem
I chociaż wszyscy Cię opuścili
Ja będę bronił Cię przed złym światem
Mijają lata... Do ocalenia
Warkocza tysiąc łokci brakuje
Traci nadzieję nasza Królewna
Ale gołąbek wciąż przylatuje
Nie przybywają z baśni książęta
Ni żaden rycerz w zbroi złocistej
Nie szukaj księcia Królewno miła
Choć gołąb szary, serce w nim czyste
On był przy Tobie przez długie lata
On Cię przytulał, gdy chciałaś szlochać
Zbudź się Królewno! Boś nieszczęśliwa
Z kimś, kto naprawdę bardzo Cię kocha!
© Henryk Rynkowski - www.wiersze.gpe.pl