Kogoś czasem brak
Dogasa niedopałek na skraju popielniczki
Butelka prawie pusta i w głowie pustka też
Gdzieś w Chinach ludzie z fabryk na ulice wyszli
Jazgocze telewizor, Ty słuchasz, chociaż wiesz
To dzieje się gdzieś poza Tobą
Daleko gdzieś od Twego domu
Ty siedzisz tutaj sam ze sobą
I nie masz wódki nalać komu
Znów dzisiaj był listonosz - kolejny przyniósł monit
Za prąd nie zapłaciłeś, bo skąd masz forsę wziąć?
Straszliwą pustką świeci butelka w Twojej dłoni
I nawet fajek nie masz... Nic tylko iść się ciąć...
Aleją w parku dzieci, za ręce z rodzicami
Na wspólny idą spacer... Gdzie swoje dzieci masz?
A nocą po bulwarze wędrują zakochani
Ty wiesz już, że przegrałeś, więc o co dalej grasz?
Choć życie miałeś piękne i piękną miałeś młodość
Dziś siedzisz w pustym domu, wśród brudnych czterech ścian
Straciłeś swoją miłość, straciłeś tego kogoś
Kto miał być dziś przy Tobie, a jesteś teraz sam
To dzieje się gdzieś poza tobą
Daleko gdzieś od Twego domu
Ty siedzisz teraz sam ze sobą
I nie masz ręki podać komu
© Henryk Rynkowski - www.wiersze.gpe.pl