Ikarus
Poszybowałem wreszcie ku słońcu
U moich ramion skrzydła wyrosły
Wolny jak orzeł do chmur się wzbiłem
W dole zostały bóle i troski
Spoglądam z góry na ten świat szary
Na małych, podłych ludzi knowania
Już jestem wolny i bliski Bogu
Dzięki wspaniałej sztuce latania
Tam, gdzie dolecę nie będę płakał
Nie będę tęsknił w noce samotne
Nie będę głodu znosił i chłodu
Szczęśliwy będę, kiedy Tam dotrę
Tam wreszcie ból swój z serca wyrzucę
Tam już nie będę się skarżył na nic
I nigdy więcej już moje myśli
Nie będą błądzić w pustce bez granic
Już wybawienie zbliża się do mnie
Twarda i zimna betonu bryła
Jeszcze firanka powiewa w oknie
Wolnym mnie czyni ciężkości siła
© Henryk Rynkowski - www.wiersze.gpe.pl